Kult macierzyństwa Matki Bożej
Z obrzędami jesienno-zimowymi łączy się niespotykany gdzie indziej kult macierzyństwa Matki Bożej. Od 1937 roku króluje w naszej świątyni kopia cudownej figury Matki Bożej z Altotting w Bawarii. Wtedy to ojciec Oswald podczas misji świętych poświęcił rzeźbę przywiezioną z Monachium. Podczas pobytu w Niemczech franciszkanin zobaczywszy figurkę usłyszał wewnętrzny głos: „weź mnie ze sobą”. Umieszczona początkowo w bocznym ołtarzu, z czasem doczekała się godniejszego wyniesienia i czci nad tabernakulum. Chroniła naszą parafię wiele razy od niebezpieczeństw i zła. Największym tego dowodem było cudowne ocalenie Płoni w 1945 roku, kiedy to Rosjanie wyzwalali Racibórz. Nad domami krążyły samoloty, rozsypując fosfor. Całej dzielnicy groziło unicestwienie w pożarze. Wówczas świętej pamięci ojciec Cherubin wyjąwszy figurkę z bocznego ołtarza, podążał ulicami dzielnicy, niosąc ją na rękach. Całe śródmieście płonęło. Na Płoni natomiast zostały zniszczone tylko cztery domy. Wszystko za sprawą cudownej figurki Matki Bożej, która ocaliła Płonię i jej mieszkańców od zagłady.
W czasie drugiej wojny światowej figurka Matki Bożej stała się powodem represji Niemców wobec ojca Cherubin, proboszcza naszej parafii. Ówczesne władze miejskie pomyliły ”naszą” rzeźbę z Matką Boską Częstochowską, a tej nie życzyły sobie w „niemieckim mieście” i żądały usunięcia figurki z kościoła. Ojciec Cherubin okazał wtedy wiele sprytu. Przemalował postąg na jasny kolor i kłopot się skończył. Z okazji 80-lecia naszej parafii ojciec Lucjan oddał statuetkę do renowacji. Wielkie było zdziwienie restauratorów sztuki na nieporadnie przemalowaną kopię Matki Boskiej z Altottig. Jak się okazało, jest dość cennym zabytkiem, gdyż zachowały się tylko cztery takie kopie w Europie.
Kiedy piszę te słowa, miejsce nad ołtarzem, gdzie stoi figurka jest jeszcze puste, ale według zapewnień, w święta wielkanocne Matka Boska z Altottig znowu będzie u nas w nowej, odświeżonej szacie.
Doroczny odpust ku czci Macierzyństwa Matki Bożej obchodzimy w drugą niedzielę października. Całość odbywa się w bardzo uroczysty sposób. Charakterystycznym elementem obchodów jest procesja z cudowną figurką Matki Boskiej z Altottig wokół kościoła. Jest to jedyny dzień w roku, kiedy „wychodzi” ona poza mury świątyni, spogląda na nasze domostwa i błogosławi nam. Uroczystość odbywa się z udziałem orkiestry dętej. W całym wydarzeniu uczestniczy duża liczba parafian, dla których odpust ten jest niezwykle ważnym przeżyciem (szczególnie dla osób starszych, które jeszcze ciągle maja w pamięci wydarzenie sprzed kilkudziesięciu laty).
Jako dziękczynienie za cudowne ocalenie z pożogi wojennej płoniacy ślubowali Matce Bożej codzienne odmawianie Różańca Świętego (rano i wieczorem, przed każdą Mszą Świętą).
Płońska Jutrznia
Na pasterkę, czyli „Jutrznię”, do płońskich franciszkanów w latach przedwojennych, w czasie wojny i w latach pięćdziesiątych pielgrzymowały całe rzesze wiernych. Na tę szczególną mszę przybywali nie tylko mieszkańcy Raciborza i naszej parafii, ale również ludność z pobliskich wsi (przychodzili, oczywiście, na piechotę). Kościół nie mieścił takich tłumów, więc ci, którym nie udało się wejść do środka, stali na zewnątrz. Tuż przed uroczystą pasterką odbywało się i nadal odbywa się tzw. „szukanie gospody”, które jest typowe dla tradycji franciszkańskiej, niespotykane w innych parafiach.
Tak ogromną ilość ludzi przyciągała stajenka, jedyna w swoim rodzaju, ewenement typowy dla zakonu św. Franciszka. Płońska szopka była i tradycyjnie jest po dziś dzień ogromnych rozmiarów, zajmowała całe prezbiterium. W jej centrum znajduje się żłóbek z małym Dzieciątkiem i klęczącymi obok rodzicami: Maryją i Józefem. Nad nim unosi się anioł, głoszący dobrą nowinę. Nieopodal stoją wół i osioł. Dalej widać pasterzy, którzy zmierzają przed Jezusowe oblicze. Obok drepczą owieczki. Jak żywe mruga palące się ognisko. W oddali można zauważyć domy bogaczy, w których skrzy sie światło. Całość wyłożona jest mchem, ozdobiona kwiatami i prawdziwymi, naturalnej wielkości drzewami iglastymi. Mędrców ze Wschodu wraz z wielbłądem dostawia się w uroczystość Trzech Króli. Mniej więcej w tym samym czasie następuje również zmiana figurki Dzieciątka, które nie jest już niemowlęciem, ale nieco większym, uśmiechającym się dzieckiem.
Rokrocznie bracia zmieniają nieco zewnętrzny wizerunek stajenki. Jednego roku żłobek mieści się w skalnej grocie, innym zaś razem w pasterskiej szopie.
Kolędy w naszym kościele, tak jak we wszystkich kościołach franciszkańskich, śpiewane są do święta Matki Boskiej Gromnicznej, czyli do 2 lutego. Wtedy też stajenka zostaje zdemontowana.